Nowa posadzka | 2013-03-17 |
Szef firmy kamieniarskiej, która kontynuuje prace w naszym kościele, pewnie ma nieco mniej powodów do radości niż miał przed miesiącem. Któż mógłby przypuszczać, że układanie kamiennych płyt tak się pokomplikuje. Głównie chodzi o konieczne nacinanie nierównych fug. Dla nich to dodatkowa praca, zaś dla nas - nikomu niepotrzebny bałagan. Dopóki chodziło o proste układanie płyt jedna przy drugiej, choćby w głównym przejściu czy pod ławkami, wszystko szło bardzo szybko, gdy jednak doszły elementy dodatkowe w postaci wcinek pod ścianami, wokół filarów czy też płyt kolorowych, które trzeba wpasować logicznie w jakąś siatkę tworzoną przez płyty o większych gabarytach, hamowanie staje się wyraźne. Ufajmy jednak, że do końca tygodnia panowie uporają się z postawionym przed nimi zadaniem. Wtedy pozostanie już "tylko" doprowadzić kościół do porządku. |