Na początku nabożeństwa poświęcenie figury umieszczonej na feretronie, który w błyskawicznym tempie przygotował jeden z naszych parafian, które-mu składamy serdeczne Bóg zapłać! Następnie panie z Żywego Różańca, prowadzące modlitwę, będącą dla nich chlebem powszednim - różaniec. Potem nowenna do Matki Bożej Fatimskiej wraz z koronką do Bożego Miłosierdzia o oddalenie kar za grzechy ludzkości i wreszcie Msza św. sprawowana pod przewodnictwem ks. kan. Kazimierza Kopciewicza. Sam nie chciał głosić kazania, ale obfitym słowem wstępnym zachęcał do systematycznej i częstej modlitwy w intencji świata i Ojczyzny. Po Mszy św. jeszcze tylko procesja ze świecami wokół kościoła i Apel Jasnogórski, kończący nabożeństwo.

   Tak mniej więcej będzie to wyglądało każdego 13. dnia miesiąca aż do października, czyli miesiąca, w którym skończyły się objawienia w Fatimie. Byłoby pięknie, gdybyśmy jeszcze liczniej zechcieli się gromadzić na tych nabożeństwach, aby jak najwięcej modlitwy płynęło ku niebu we wspomnianych już intencjach, ale też i w intencji naszej parafii. Abyśmy wyprosić mogli u Pani Najświętszej nawrócenie dla gorszycieli, powrót do Boga dla tych, którzy już dawno zaniedbali z Nim kontakt, gorliwość i miłość ku Niemu dla dzieci i młodzieży z naszej parafii oraz o powołania do służby Bożej spośród nas.

   Ważnym elementem tychże spotkań z Matką Bożą, “rozmienionych” niejako na drobne, są nawiedzenia fatimskiej figury w domach naszej parafii. Dziś, gdy domowym ołtarzykiem stał się telewizor czy komputer, a tak mało czasu poświęcamy prawdziwemu Bogu, potrzeba jakiegoś przebudzenia i dotknięcia łaską, aby normalnym stało się to, co niepotrzebnie dziwi: wspólna modlitwa rodzinna. Czasem po prostu trudno zmienić domowe przyzwyczajenia, nikt nie chce wywoływać wojny, ale w tych sprawach On sam oczekuje, aby dwoje stanęło przeciw trojgu itp. Gdy słów w świecie tak wiele i racje wszystkie równoważne, potrzeba pokornego schylenia się w modlitwie ku Bogu, by za wzorem Maryi napełnić się mądrością Ducha Świętego. Nie ma człowieka, który byłby w stanie odmienić drugiego słowem i argumentami. Może to zdziałać tylko modlitwa. Zapraszajmy więc Matkę Bożą w fatimskiej figurze do siebie. Nie bójmy się. Dla większego porządku czynimy to ulicami.