Poręcz | 2015-02-08 |
Gdy remontowano schody prowadzące do kaplicy adoracji, zmontowano też poręcz, która była konieczna, zwłaszcza dla ludzi starszych, mających kłopoty z poruszaniem się. Zakupiona drewniana poręcz wykonana była jednak chyba z nie do końca wysuszonego drewna, stąd poczęła się wyginać, tworząc lekki pałąk. Nie pomogło pięciopunktowe umocowanie jej do ściany. Jednokołkowe mocowania zaczęły się wysuwać ze ściany pod wpływem odkształcającej się poręczy, dodatkowo poruszanej przez wciąż schodzących do kaplicy i wychodzących z niej. Istniało niebezpieczeństwo, że niebawem poręcz po prostu odpadnie od ściany. Dlatego poprosiliśmy miejscowego ślusarza o pomoc. Właśnie w minionym tygodniu zdemontował on stare mocowania, zastępując je pięcioma nowymi, trzypunktowymi, uchwytami, które nie powinny pozwolić na obluzowanie się poręczy. |