Miła niespodzianka | 2015-04-12 |
Z niespodzianką mamy do czynienia wówczas, gdy jakieś działania mile widziane podejmowane zostają z zaskoczenia. Właściwie miało to miejsce wczoraj. Kompletne zaskoczenie. Co prawda już kilka miesięcy temu zostaliśmy uprzedzeni o możliwości takiego nalotu, ale czas mijał i wydawało się, że może to być jedynie deklaracja, której realizacja może się odciągać w bardzo odległą przyszłość, albo wręcz się nie ziścić. Tymczasem w piątek pojawił się znany dobrze pan, który już w progu oznajmił: Wchodzimy jutro. Doskonale kojarzyłem o jaki temat chodzi, ale byłem oszołomiony i naprawdę zaskoczony. W formie chyba usprawiedliwienia dodał: Jutro mamy taki dzień, w którym możemy wytapetować te salki, a potem nie wiadomo, kiedy taka możliwość się pojawi. Może za pół roku. Nie było nad czym dyskutować. W ten sposób ekipa tapeciarzy od sobotniego rana zajęła się dwoma salkami i korytarzykiem pod plebanią. Jest teraz o wiele jaśniej i radośniej. A przede wszystkim świeżo. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni. Bóg zapłać. |