Pamiętamy wszyscy lipcową powódź, która nie ominęła również domów naszej parafii. Wiele osób zostało poszkodowanych, niektórzy do dziś naprawiają skutki wylewu Kaczej. Większość jednak, nierzadko przy pomocy wparcia pochodzącego z miasta, doszła już jako tako do siebie.

    Pół roku temu pisaliśmy o tym i tam padła prośba o zgłaszanie osób i rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji, z sugestią, że przy pomocy „Caritasu\" lub innych instytucji postaramy się o jakieś wsparcie. W zasadzie zgłosiły się jedynie dwie rodziny, z których jedna boryka się z trudnościami do dziś. Nie chodzi tu bynajmniej o kogoś znad Kaczej. Chodzi o rodzinę, której dom znajduje się wysoko ponad jej lustrem, bo przy ul. Sochaczewskiej. Padające wówczas ulewne deszcze spłukały po prostu skarpę, na której ich dom jest posadowiony, spowodowały spękania ścian, podmycie węgła domu, co jedynie cudem nie skończyło się oberwaniem domu i zjechaniem na dół. Spore straty i tak ponieśli ludzie mieszkający poniżej, przy ul. Łowickiej. Jednak samym państwu Gmyrkom przy ul. Sochaczewskiej nie udałoby się nic, gdyby nie wydatna pomoc miasta, które w ogromnej części sfinansowało umocnienie skarpy. Koszta, które przerzucono na nich, są już do udźwignięcia, ale nadal potrzebna jest pomoc. Archidiecezjalna „Caritas\" utworzyła konto, na które można przesyłać pieniądze na wsparcie tego celu. Poniżej podajemy numer wspomnianego konta: „Caritas\" Arch. Gdańskiej 92 1160 2202 0000 0000 6189 6206 w Millennium Bank SA