Remont przebiega pomyślnie: w minionym tygodniu wstawiono pięć nowych, plastikowych okien z nowymi parapetami, zamontowano również sześcioro nowych drzwi wewnętrznych (do przedsionka, do obu salek, do obu łazienek i do kuchni) oraz drzwi zewnętrzne, które zajęły miejsce dotychczasowej kraty pod schodami. W ten sposób powstał jakby pierwszy przedsionek - rodzaj “wiatrołapu” dla powstałych pomieszczeń.

Ktokolwiek zabierał się do jakichkolwiek prac związanych z budową lub przebudową czegokolwiek wokół swego domu ten wie, że podstawą jest aktualna mapka geodezyjna. Potrzebowaliśmy takiej w związku z planowanym na wiosnę wykonaniem przyłącza kanalizacyjnego do naszego kościoła. Do tej pory brakuje nam pomieszczenia sanitarnego. Pewnie niejeden doświadczył już owego braku na własnej (powiedzmy) skórze... Pod schodami prowadzącymi do zakrystii zostało już wydzielone pomieszczenie na ten cel, zainstalowano tam - przy okazji remontu instalacji c.o. - kaloryfer. Nie można jednak nic więcej zrobić, dopóki nie będzie tam doprowadzona instalacja kanalizacyjna. Mając w garści mapę geodezyjną można dopiero stworzyć projekt takowej instalacji i rozpocząć urzędniczą batalię o konieczne zezwolenia. Do wiosny powinno się udać, a potem czas na przekopy...