Spragnieni... | 2023-07-02 |
Znacie tę reklamę, w których padają słowa: teraz ja jestem Sprite, a ty pragnienie? Te dwa odczucia towarzyszyły nam podczas odbywających się w Gnieźnie Mistrzostw Liturgicznej Służby Ołtarza w Piłce Nożnej, które odbyły się 26 i 27 czerwca. Ekipa z naszej parafii jechała na mistrzostwa jako zwycięzca etapu diecezjalnego w przekonaniem, że rozegra kilka ciekawych meczy, a może przy okazji uda się dostać do finałów i wygrać całość. Miał być fun, bo przecież o to głównie chodzi w uprawianiu sportu. Już w pierwszym dniu, kiedy rozgrywały się fazy grupowe, okazało się, że będzie bardzo ciekawie. Na mistrzostwa przyjechali najlepsi reprezentanci swoich diecezji i drużyny, które dostały dziką kartę. W naszej grupie walczyły drużyny z Godziszewa, Grobli i innych miejsc, których nazw nigdy wcześniej nie słyszeliśmy. I wtedy poczuliśmy się jak Sprite. Wygraliśmy pierwszy, drugi i decydujący o wyjściu z grupy, trzeci mecz (czwartą rozgrywkę mogliśmy sobie odpuścić, żeby za bardzo się nie zmęczyć przed kolejnym dniem mistrzostw). Cóż to było za uczucie! Walka z wymagającymi przeciwnikami, strategia i opanowanie. Po wygranych: gratulacje od pokonanych i słowa uznania. Zrodziło się w nas poczucie spełnienia i satysfakcji. Kolejnego dnia rozpoczął się etap pucharowy. Wyłonione z każdej grupy dwie najlepsze drużyny rozgrywały mecze ćwierćfinałowe. Nam przypadło zmierzyć się z Rawą Mazowiecką. I właśnie wtedy poczuliśmy się jak pragnienie. Zabrakło pomysłu i spokoju, jaki towarzyszył naszej grze poprzedniego dnia. Wynik niech pozostanie tajemnicą. Przegrana oznaczała odpadnięcie z dalszej walki w mistrzostwach. Pozostało nam kibicować lepszym i obejrzeć dalszy przebieg mistrzostw z trybun. W finale zmierzyli się reprezentanci Dąbrowy Górniczej i Łodzi. I to ci drudzy, po emocjonujących rzutach karnych, pozostali Spritem. Kolejnym razem to my wygramy i niech inni poczują się spragnieni.
|