Nie chodzi tu jednak o licytację strat. Dziś ważne jest, by poczuć się jednością i wesprzeć tych, którzy znaleźli się w bardzo trudnej życiowej sytuacji. A pomóc należy właśnie dziś, nie za dwa tygodnie czy miesiąc. Dlatego na przykład biskupi zadecydowali, że nie czekamy do kolejnej niedzieli i ogłosili zbiórkę do puszek na ten cel właśnie na tę niedzielę.
W zależności od zmiennej sytuacji na terenach powodziowych, zmieniają się też apele o wsparcie. Są one uaktualniane z godziny na godzinę. Wiemy na przykład, że powodzianie nie chcą już zapasów wody pitnej, bo szybki odzew licznych ofiarodawców już ich w nią wyposażył. Natomiast - zgodnie z rozeznaniem Caritas diecezjalnej - potrzeba makaronów, kaszy, cukru, konserw rybnych, puszek mięsnych, pasztetów, herbat w dużych opakowaniach, kawy sypanej, mleka w proszku, zup i sosów instant, orzechów, dań gotowych z długim terminem przydatności (pulpety, gołąbki, fasola), paluszków, czekolady czy krakersów. Z innej zaś grupy produktów wymieniane są: papier toaletowy, mokre chusteczki, mydło w kostce, szczoteczki do zębów, pasta do zębów, żel pod prysznic, szampony, zapałki (w zestawach po 10 szt.), świeczki, baterie AA (najlepiej w zestawach po 10 szt), grzebienie do włosów, środki przeciwbólowe, rękawice gumowe, rękawice ochronne, plastry z opatrunkiem i woda utleniona.
Wszystko to można przynosić do kosza ustawionego w tyle kościoła albo do Portu dla Rodziny przy ul. Łowickiej 44 w godz. 11.00 do 17.00.