Im bliżej lata, im piękniejsza pogoda, tym trudniej pewnie zmobilizować się do jakiegoś pożytecznego wysiłku. Na szczęście zawsze można liczyć na pewną grupę osób, która - gdy tylko może - z pewnością nie zawiedzie.

I chociaż zaproszenie do pracy kierowane było na godzinę dziewiątą, to już po ósmej pojawiła się przy kościele mała kopareczka, którą właściciel przygotowywał do kilkugodzinnej pracy. Oprócz niego przyszło jeszcze kilkunastu panów oraz jedna niewiasta, od której wyliczeń zależało bardzo dużo.
   Efektem współpracy tego zespołu było wkopanie wokół kościoła czterech zamkniętych od spodu zbiorników do przechwytywania wody deszczowej z możliwością wykorzystania jej do podlewania.
   Serdeczne Bóg zapłać składamy wszystkim czynnie zatroskanym o uporządkowanie terenu wokół domu naszego Pana.