Licznik odwiedzin: 22153858
Słowo dnia
Czy on aż taki marnotrawny?
2010-03-14

To prawda, że mamy ostatnimi laty tendencję do „rozumienia”, „wybaczania” i „usprawiedliwiania” niemalże wszystkich, ale zdaje się, że na poważnie należałoby taki rodzaj spojrzenia skierować na tego, który przez wieki całe był jedynie „marnotrawnym”, „bezczelnym” i „rozwiązłym”.

Czy był marnotrawny? Z pewnością tak, bo przecież „roztrwonił cały majątek”. No właśnie, gdyby tu chodziło o jakieś nietrafione inwestycje, błędy biznesowe – zrozumielibyśmy, ale Pan Jezus w swoim komentarzu podaje, że żył on rozrzutnie. (Wiadomo – łatwo wydaje się pieniądze nie przez siebie zarobione.) Na czym jednak ta rozrzutność miałaby polegać, tego nie wiemy. Co prawda starszy jego brat, uzupełnia ową brakującą lukę słowami „roztrwonił majątek z nierządnicami”, ale skąd akurat on mógł to wiedzieć? – przecież brat jego wyjechał w „dalekie strony”… Od kogo więc mógł pozyskać informacje? Czy nie mogła to być jego własna konfabulacja? Mimo wszystko trudno jednak będzie rozstrzygnąć problem ewentualnej rozwiązłości młodszego brata.

Ale czy nie był bezczelnym? Jeśli istotnie na zasadzie jakichś wcześniejszych ustaleń, czy to pochodzenia prawnego, czy też umowy rodzinnej, był on dziedzicem jakiejś „części majątku” – skoro na niego „przypadała” – to pewnie miał prawo o to poprosić…

Pomijając jednak fakt odmiany losu i jego skrajne ubóstwo, każące poniżyć się aż do wypasania – uznawanych za nieczyste w Izraelu – świń, to trzeba przyznać, że zachował się bardzo godnie. Zwróćmy uwagę, że głód był tak wielki, iż pragnął go zaspokoić strąkami, które jadały świnie – „lecz nikt mu ich nie dawał”. A kto zadał sobie pytanie, dlaczego sam sobie nie wziął? Nie mógł? Nie pozwalano mu? Świnie się na to nie godziły…? A może był po prostu dobrze wychowany i nie chciał kraść? Nie tylko nie posunął się do kradzieży w ogóle – mógł przecież „zejść na złą drogę”, ale to się nie stało.  W sytuacji skrajnego głodu nie posunął się nawet do kradzieży pożywienia, co w takiej sytuacji byłoby przecież usprawiedliwione… Ale nie. Zdobył się natomiast na pokorę, z góry godził się na poniżenie, degradację w oczach ojca, brata, znajomych – byle nie zatracić swego człowieczeństwa.

Jeśli tak wolno spojrzeć na wspomnianą przypowieść, to jasno widać jak wielkie znaczenie ma dobre wychowanie w rodzinie: można się pomylić, zagubić a nawet zatracić, ale pewnych barier się nie przekracza.

 

 

Czwartek
28 marca 2024
Truduum Paschalne
18:00 - Msza św.
Intencja: + Regina Bieniaś (greg. 30.)
Intencja: O Boże błogosławieństwo i opiekę Matki Najświętszej dla chrześnicy Tereni (z okazji urodzin), dla jej męża i całej rodziny

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku