Licznik odwiedzin: 22198818
Słowo dnia
Droga nawrócenia
2010-03-26

Były wojny religijne, których dziś już podobno nie ma, ale wciąż giną chrześcijanie tylko dlatego, że wierzą w Jezusa z Nazaretu. W nieskończoność przeciągają się rozmowy, trwa dialog ekumeniczny – i co z tego wynika? Świadkowie Jehowy pukają do drzwi naszych domów, zarzucając sieci intelektualnych wywodów. Niektórzy wpadają w te sidła, w innych zaledwie osłabiają one pewność wiary. To jednak wystarczy. Wszyscy owi wojujący powołują się na Boga. Wielu spośród nich uznaje boskość albo przynajmniej autorytet Chrystusa – a zgody nie ma.

Ci, którzy Chrystusa chcieli ukamienować też mieli swoje argumenty, też powoływali się na Pismo święte. Przerzucanie się racjami nawet najwznioślejszymi po prostu nic nie dało – Chrystus musiał uciekać przed tymi, którzy chełpili się znajomością Boga większą niż On sam… Odszedł więc na pustkowie, na miejsce „w którym Jan poprzednio udzielał chrztu”. Było to z pewnością miejsce specyficzne, każdy jego metr przesiąknięty był modlitwą tego wielkiego proroka – pustelnika. Tam osiadł nasz Pan i tam właśnie przychodzili do Niego znający już wcześniej Jana. I wielu tam w Niego uwierzyło.

To ciekawe, że to co nie mogło się zrealizować w mieście – centrum kultury i intelektu, w ferworze dyskusji, sprzeczek i kłótni, do tego doszło gdzieś na pustkowiu w ciszy i spokoju spotkania z Chrystusem. Wystarczyło przyjść do Niego na osobności, usiąść blisko, niewiele mówić a tylko słuchać. W ten sposób rodzi się bądź wraca wiara. Może dlatego błogosławił niegdyś Jezus Ojca w niebie za to, że zakrył „te rzeczy” przed mądrymi i roztropnymi, a objawił je maluczkim?

Piątek
29 marca 2024
Truduum Paschalne
18:00 - Ceremonie W. Piątku

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku