Licznik odwiedzin: 23229613
Słowo dnia
Prawdziwie poznać
2012-12-07

   Od czasu do czasu przypomina mi się fraszka M. Załuckiego, powojennego satyryka, który chwalił Fenicjan, „którym forsę wynaleźć się udało. Wynaleźli, to dobrze - pisał - ale czemu tak mało?" Spotykamy niekiedy ludzi, którym obce jest przywiązanie do dóbr materialnych. Stanowią jednak niewielki procent populacji. Właściwie trudno o tych, którzy mówiliby, że pieniędzy mają dosyć. Mało tego - jeśli już poznamy takich, to są nimi zwykle ludzie niezamożni, którzy prawdziwe bogactwa upatrują w dobrach duchowych. Dlatego może właśnie takim łatwiej niekiedy wydać pieniądze bezmyślnie?

Generalnie zaś, nabywając cokolwiek, dokładnie oglądamy nęcące nas przedmioty, analizujemy, rozważamy, najchętniej też staramy się sprawdzić ich przydatność u znajomych, czy sąsiadów, już posiadających pociągające nas dobra. Chodzi jednak o to, aby zobaczyć, przekonać się, dotknąć... No, właśnie. Tymczasem jednak już po raz kolejny zawstydzają nas niewidomi. Nieco wcześniej Bartymeusz - ślepiec spod Jerycha, a dziś dwaj niewidomi, którzy usłyszawszy o Chrystusie, po prostu się Go uczepili - nie pozwolili Mu odejść. Ewangelista mówi, że szli za Nim i głośno wołali. Nie odpuścili nawet, gdy wszedł do jakiegoś domu. Było im wszystko jedno. Nie mieli nic do stracenia, a wiedzieli (tak: wiedzieli - mieli to wewnętrzne, głębokie przekonanie), że Chrystus wszystko może. Ale, żeby wzrok przywrócić niewidomym? Nie dawali za wygraną: swego dopną.

I stało się - wystarczyło być natarczywym... Nie poprzestali jednak na tym. Stali się bowiem pierwszymi ewangelizatorami - trochę jakby wbrew woli Chrystusa, ale przecież serca ludzi ku Niemu zwracali. To właśnie oni - niewidomi, którzy nie są w stanie zobaczyć i przekonać się... Poznają raczej sercem i wyobraźnią. Ale jakże skutecznie! Może to właśnie tłumaczy powszechny niegdyś, a dziś nieco wyśmiewany gest zakrywania twarzy rękoma po przyjęciu Komunii św. czy w czasie prywatnych modlitw i rozmyślań? Może właśnie na chwilę trzeba zakryć wszystko, stać się niejako ślepcem, zapomnieć o całym świecie z jego nad miarę reklamowanym materialnym bogactwem (i ubóstwem duchowym) by tym łatwiej dostrzec Boga, na nowo ożywić w sobie wiarę i stać się znów beneficjentem związku z Nim zawartego?

Sobota
20 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Kazimierz i Teresa Kossowscy oraz rodzice z obojga stron
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Jadwiga, Alfons Słomińscy oraz zmarli z obojga stron
Intencja: ++ Władysław Podleśny (z ok. 1. rocznicy śmierci) oraz siostra Leokadia

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku