Triumf palmowy? | 2013-03-24 |
Tak można by to odebrać, gdyby nie wiedza o finale owych wydarzeń jaką posiadamy na podstawie ewangelicznych przekazów. Dlatego też Pan Jezus nie upajał się triumfem, jaki niewątpliwie odniósł, gdy okazało się, że wbrew knowaniom przywódców duchowych narodu, sympatia tłumów ulokowała się jednak po stronie ubogiego i - jakby to dziś powiedziano - charyzmatycznego nauczyciela wędrownego, któremu trudno było sprostać zarówno w słowie jak i w czynie. Jego naturalna dobroć, życzliwość dla wszystkich, zrozumienie i gotowość niesienia pomocy w każdej sytuacji, podbiły serca wielu. Nie wszystkich jednak - jak się okazuje. Prawda to tym smutniejsza, że już wkrótce okaże się, że miłość i przywiązanie pospólstwa są tak mało warte. Spiski, knowania i tzw. zła prasa nie są, jak się okazuje, wyłączną domeną obecnych czasów - przy pomocy tych narzędzi w rekordowo krótkim czasie zostaną odwrócone tzw. nastroje społeczne i skierowane przeciwko właśnie owemu Ulubieńcowi tłumów - Chrystusowi. (Dodajmy, że było to możliwe bez dostępnych nam dziś środków masowego ogłupiania. Jakiż więc problem dla dzisiejszych dysponentów środków kształtowania świadomości, obalać lub wynosić na piedestały?) |