Wolni od spraw materialnych | 2013-04-09 |
Mimo wszystko niełatwo sobie wyobrazić sytuację pierwszych chrześcijan z gminy jerozolimskiej, którzy „sprzedawali domy i pola, a pieniądze składali u stóp apostołów". Z tych ofiar utrzymywano wszystkich, którzy nic nie posiadali. Jednym słowem: idealna wspólnota wzajemnego umiłowania i braterskiej jedności. Tylko pozazdrościć... Czym się oni kierowali wybierając właśnie taką drogę, którą co prawda Pan Jezus podpowiadał, ale do niej nie zobowiązywał? Jest to rozwiązanie dobre dla zakonników i sióstr zakonnych, ale przecież nie dla przeciętnego Kowalskiego. Człowiek poświęcający się na służbę Bogu istotnie winien odrywać się od spraw materialnych, by być bliżej duchowego Boga. Nie dotyczy to jednak ludzi świeckich. Ci mają przecież swoje rodziny, o nie muszą się troszczyć, utrzymywać je i rozwijać. Dlaczego więc sprzedawali, oddawali wszystko? Są dwie możliwe odpowiedzi: albo spodziewali się rychłego powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię, albo tak już byli duchowo „wyzwoleni", że mogli powiedzieć o sobie, że ponownie się narodzili z wody i Ducha Świętego, wyzwolili się ze wszystkiego, co materialne. To istotnie absolutne oddanie i całkowite poświęcenie. Pamiętajmy jednak, że św. Paweł musiał później w krajach misyjnych organizować zbiórkę na rzecz gminy jerozolimskiej. Sprawy materialne na tym świecie też są istotne i o nie też należy dbać - pewnie dlatego sam Pan Jezus nauczył nas modlitwy, w której prosić mamy też o chleb powszedni. |