Jeden Pan | 2013-05-15 |
„Przerost demokracji rodzi anarchię". Doskonale znamy to powiedzenie, a wielu obserwatorów życia publicznego powiedziałoby, że dobrze odzwierciedla ono naszą obecną sytuację i to nie tylko w sferze polityki. Również i w Kościele odczuwamy coś na kształt braku jednoznacznego przywództwa. Wielu wspomina czasy Sł. Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, który jako Prymas Polski potrafił utrzymać jedność w Kościele polskim oraz ustrzec przed niebezpieczeństwami, jakie szybko przysporzyły wielu kłopotów pasterzom Kościoła na Zachodzie. Dziś wygląda to już zupełnie inaczej i to w dużej mierze za sprawą zdemokratyzowania struktur w naszym Kościele. Do tego dokłada się problem z wieloma świeckimi teologami, „domorosłymi" teologami, a również i takimi, którzy sprzeniewierzyli się swemu powołaniu i publicznie, w mediach zabierają głos mącąc w głowach wiernym, propagując tezy stojące w sprzeczności z nauczaniem Kościoła. To jedynie przykłady z naszego podwórka, które oddają atmosferę zarówno ostatnich dni Pana Jezusa, zaniepokojonego tym, co miało się wydarzyć po Jego odejściu - rozpad jedności pośród wyznawców Chrystusa. Święty Paweł w pierwszym dzisiejszym czytaniu mówi wprost o „wilkach drapieżnych" nie oszczędzających stada oraz o tych członkach wspólnoty wierzących, którzy „głosić będą przewrotne nauki". Pan Jezus był gwarantem jedności w gronie apostolskim, podobnie było ze św. Pawłem - dopóki przebywał pośród swoich uczniów był w stanie autorytetem swoim ugasić spory. Odejście filarów ze wspólnoty zawsze rodzi ryzyko podziałów, kłótni i rozłamów. W każdej więc wspólnocie oddanej Panu Jezusowi potrzebna jest pokora, wierność nakazom Bożym i jednocząca wszystkich modlitwa. |