Nie sposób mówić o niej bez pokory. To przecież rzeczywistość realna, poświadczona w Piśmie świętym, a jednak tak bardzo niedostępna. Niedostępna przede wszystkim naszemu doświadczeniu, dlatego opierać się musimy na wierze, na zaufaniu go Tego, który tak wiele powiedział nam o sobie, o Ojcu i o Duchu Świętym. Ludzie Starego Przymierza byli przekonani, że Bóg i Duch Boga to ten sam desygnat. Po części mieli rację, bo są Oni jednością. Nie brali natomiast w ogóle pod uwagę drugiej Osoby boskiej - Syna Bożego. Tym bardziej mówienie o Trójcy Świętej było dla nich bluźnierstwem. Gdy jednak weźmiemy pod uwagę nawet starotestamentalny obraz stworzenia świata, to i tam odnajdujemy zupełnie niepojęte - w oparciu o ich logikę - stwierdzenia i sformułowania, nie dające się wytłumaczyć inaczej jak tylko w oparciu o prawdę o trzech Boskich Osobach.

   Za przykład weźmy choćby opis stworzenia świata, gdy to „Bóg stworzył niebo i ziemię", „a Duch Boży unosił się nad wodami". Czyż nie można było napisać, że Bóg najpierw stworzył, a następnie Duchem swoim unosił się...? Albo jak wytłumaczyć inne sformułowanie, nie odwołując się do Trójcy Świętej: „Rzekł Bóg: uczyńmy człowieka na nasz obraz, podobnego nam..."? Czy i tu nie jest zawarty ślad prawdy o Bogu trójjedynym? Nowy Testament z kolejnymi obrazami i nauczaniem Pana Jezusa, nie pozostawia tu żadnych wątpliwości - scena Zwiastowania, gdy Archanioł Gabriel wskazuje na trzy osoby Boskie: „Duch Święty zstąpi na Ciebie, moc Najwyższego osłoni Cię, a święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym." Albo scena chrztu w Jordanie: stojący w wodzie Chrystus, Duch Święty zstępujący nań w postaci gołębicy i głos Ojca z nieba „To jest mój Syn umiłowany". Wszystkie stwierdzenia Pana Jezusa typu „Ja i Ojciec jedno jesteśmy", „wszystko Twoje jest Moje, a Moje jest Twoje"... Czy też obietnica posłania Ducha Świętego Pocieszyciela - od Ojca, w imieniu Chrystusa. Przykłady biblijne można by mnożyć. To jednak nie zaspokoi naszej ciekawości, nie da satysfakcji odkrywcy, bo jesteśmy za mało pokorni. Uzbrójmy się więc w tę cnotę i zaufajmy Bogu. Wierzmy w Trójcę Świętą i doświadczajmy potęgi Jej działania. Nie musimy przecież znać zasady działania komputera korzystając z jego dobrodziejstwa. Nieliczni pewnie potrafiliby naprawić lodówkę, a w każdym domu jest ona przydatna. W powyższych przykładach jednak dobra wola, połączona z zacięciem naukowca, jest w stanie zaspokoić naszą ciekawość. Gdy zaś chodzi o naturę Trójcy Świętej, nie wystarczy nam wieczności, by poznać i zrozumieć. Ufajmy więc.