Nie-zwykłe cuda | 2013-06-11 |
„Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy!" - Do kogo Pan Jezus wypowiada te słowa? Do prostych ludzi, do rybaków? A niby jak mieliby dokonywać takich niezwykłości? Przecież zdziwienie i przerażenie nawet budził sam Boży Syn dokonując uzdrowień, wskrzeszeń czy wypędzając złe duchy. A oni?... Przypomnijmy jednak sobie, że Pan Jezus, dokonując cudów, zwykle odnosił się do stanu wiary potencjalnych beneficjentów. Pytał więc: „Wierzysz, że mogę to uczynić", albo mówił wprost: „Niech ci się stanie według wiary twojej." Niekiedy ludzkie braki dopełniała nie tyle wiara ile wiedza samego Mistrza. On bowiem zawsze wiedział, co jest w ludzkich sercach. Nieco inaczej przedstawia się sprawa z Chrystusowymi uczniami - oni nie dysponowali taką mocą, która by powalała złe duchy i zdrowie przywracała. Dlatego musieli odnosić się do imienia swego Pana i wierzyć w skuteczność takich działań. I okazywało się, że były one skuteczne! Po dwóch tysiącach lat my już przestajemy się dziwić, gdy słyszymy o uzdrowieniach na przykład za wstawiennictwem bł. Jana Pawła. A co jest siłą napędzającą tych cudów? - Usilna potrzeba oraz moc wiary. Na to właściwie stać każdego. Może bardziej jeszcze owych mniej wykształconych - właśnie takich, jakimi byli apostołowie: prostych a ufnych. Szczególnie w roku wiary winniśmy błagać Boga o siłę wiary, abyśmy na sobie każdego dnia doświadczali jej skuteczności i rozumieli, że nieustannie ocieramy się o wielkie wydarzenia i wielkie tajemnice, ale moc swoją osiągają one tylko dzięki łaskawości Boga, który ufającym Mu niczego nie odmawia, gdy przyczynić się to może do ich dobra - nawet, gdy nie są godni Bożej interwencji. |