Noc nie zawsze oznacza sen. Zwłaszcza w piękne, letnie noce - bo przecież takie bywają - gdy rozgwieżdżone niebo, gdy zapach kwiecia w powietrzu, a księżycowa poświata srebrem zdobi kontury rysujących się przedmiotów. Noc jest jednak zawsze nocą i może być romantyczna, nigdy jednak radosna. Ciemności budzą lęk Radzimy sobie z tym podświetlając domy, rozjaśniając ogródki, montując lampy na ulicznych słupach. Noc jednak trwa i wystarczy, aby nastąpiła awaria w elektrowni, a już jesteśmy bezradni - wracają ciemności, rozmrażają się lodówki, nie działają telewizory ani komputery. Nawet ogrzewanie, bo zwykle jest sterowane lub pompowane elektrycznie.
   Jednak nie ma jak słońce - pełnia światła, ciepła, poczucie bezpieczeństwa i radość! Ta chwila się przybliża. Św. Paweł przypomina, że wciąż jednak trwamy w nocy niepewności, lęków i zamroczenia. Nie wszystko widzimy jasno. Nie dajmy się zwieść kolorowym neonom i sztucznym światłom, które łatwo mogą nas wprowadzić w błąd.
   Bóg jest naszym światłem, naszą radością, szczęściem i bezpieczeństwem. Chwila spotkania z Nim przybliża się coraz bardziej. Bądźmy czujni i gotowi. Wzrok nasz niech będzie skierowany w dal, ku celowi ostatecznemu, ku naszemu Panu. Po też jest ten czas, czas adwentu.