Niemożliwe? | 2013-12-03 |
Dzikie zwierzęta żyjące w zgodnej harmonii, małe dzieci, bezkarnie szukające pośród nich rozrywki oraz... cały kraj napełniony znajomością Bożego prawa, czyli - jak się domyślamy - również posłuszeństwem owemu Prawu. Dlaczego miałoby się coś takiego wydarzyć? Bo potomstwo Jessego, czyli Chrystus Pan w mocy Ducha Świętego i posłuszeństwie woli Najwyższego stanie się znakiem dla wszystkich narodów, które zjednoczą się wokół Niego. To niemożliwe? Owszem, niemożliwe dla tych, którzy „mądrali tego świata" - im nie wystarczyłoby nawet osobiste pojawienie się Jego dla nich samych. Tłumaczyliby to z pewnością niezwyczajnym stanem umysłu, bądź też czymś podobnym. Jedynie prostaczkowie rozumieją wszystko natychmiast, intuicyjnie i dokładnie. Bez sprzeciwu przyjmują Jego słowa i wierzą w to, czemu przeczą zwykłe prawa fizyki. Bo też i Bóg nie jest fizyczny, a duchowy i dzięki temu ma władzę nad światem przez siebie stworzonym. Jeśli coś obiecuje, to znaczy, że tak będzie, zaś tłumaczenie owych rzeczywistości jest już ponad prostaczków i zupełnie im niepotrzebne. Skoro zapowiedział Bóg... |