Głosić, ale jak? | 2014-01-26 |
W drugim dzisiejszym czytaniu św. Paweł uczy, że nie w mądrości Słowa. Zbytnia skromność z jego strony - Paweł był przecież jednym z największych uczony swoich czasów. Nie w tym jednak upatrywał siłę przekazu ewangelicznego. Przekonująca bowiem mądrość tego świata jest w stanie - zgodnie ze słowami Apostoła Narodów - zniweczyć Chrystusowy krzyż.
Pewnie dlatego Pan Jezus nie szukał kandydatów na apostołów w szkołach rabinackich, nie ogłaszał castingu na te funkcje i - takie przynajmniej można odnieść wrażenie - uparcie wyszukiwał współpracowników pośród prostych ludzi, a tych uczył nie tylko mądrości przekazu, ale miłości, w imię której nie dosypiał, nie dojadał, nie odpoczywał lecz rozmawiał, uzdrawiał, karmił itd. Właśnie do takich działań i takich obrazów odnosi się proroctwo Izajasza, za-warte w pierwszym dzisiejszym czytaniu: Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele. Rozradowali się przed Tobą, jak się radują we żniwa, jak się weselą przy podziale łupu.Bo też i było się z czego radować: człowiek, który pozna moc miłości Bożej, zarazi się nią do tego stopnia, by przynajmniej usiłować powielać ją w swoim życiu, jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Tego właśnie pragnie Pan Bóg. |