Dobry człowiek | 2015-06-11 |
Dobry - to określenie najczęściej używane przez małe dzieci. To właśnie one w taki sposób charakteryzują świat: czy chodzi o pokarm, czy chodzi o ludzi, zwierzątko, pluszaka czy inną zabawkę - obowiązują dwa określenia: dobry i niedobry. Potem dopiero w miarę wzbogacania osobistego słownika, jesteśmy w stanie bardziej doprecyzować własne odczucia: posiłek wówczas może być smaczny lub nie, może być dobry, pyszny lub wykwintny; człowieka już nie określamy jedynie jako dobrego, ale jest on - w zależności od tego, na co zwracamy uwagę - przystojny, kulturalny, szarmancki, sympatyczny, empatyczny itd. Niczego jednak nie będziemy cenili sobie wyżej od owego prostego, dziecięcego, a w związku z tym bardzo szczerego określenia: dobry człowiek. Mimo wielkiej ogólności takiego stwierdzenia, jest ono dla każdego chyba (może poprzez kojarzenie z czasem dzieciństwa) najcenniejszym odznaczeniem. Tak właśnie stało się w odniesieniu do patrona dnia dzisiejszego, św. Barnaby. Św. Łukasz w dzisiejszym pierwszym czytaniu wystawia mu wspaniałą laurkę: „był (on) bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary". Co trzeba zrobić, aby na taką pochwałę zasłużyć? Chyba nic, poza tym, aby - otwierając się wciąż na działanie Ducha Świętego - prosić o umocnienie wiary, właściwe odczytywanie woli Najwyższego oraz siłę do wypełniania tego, czego On od nas oczekuje. Taki człowiek na pewno jest dobry...
|