Radość przed Panem | 2015-08-27 |
Kończy się czas wakacyjny. Niebawem początek nowych zmagań szkolnych, które nie tylko winny trudem być dla uczniów, ale i dla nauczycieli. Praca pedagoga to nie tylko przesiewanie wiedzy, ale przede wszystkim kształtowanie ducha młodych ludzi. Każdy z nas pamięta narzekania naszych niegdysiejszych nauczycieli, którzy mieli tak wielkie pragnienie wychowania wzorcowych obywateli, patriotów, wreszcie ludzi mądrych, a ileż to razy słyszeliśmy westchnienia beznadziei bądź wprost formułowane skargi na lenistwo, czy wręcz głupotę. To wszystko jednak jest w miarę łatwe do przełknięcia. Każdemu bowiem z owych ambitnych ideowców pozostawał zawsze w zanadrzu argument: życie cię nauczy. Bo to prawda. Gdy jednak w grę wchodzą sprawy ducha, to chodzi przecież o życie wieczne. I co wówczas mogłoby nauczyć, gdy wszystko przepadło, a śmierć w oczy zagląda? To jest największy dramat kapłana, pasterza, gdy ludzie nie chcą słyszeć o Bogu, gdy nie chcą uczyć się Jego miłości, gdy przestaje im zależeć na Jego chwale, a w konsekwencji na własnym szczęściu wiecznym. Nie dziwi więc radość uniesienia, którą przedstawia nam w dzisiejszym pierwszym czytaniu św. Paweł: „Teraz bowiem ożyliśmy, gdy wy przy Panu stoicie. Jakież bowiem podziękowanie możemy za was Bogu złożyć za radość, jaką mamy z powodu was przed Bogiem naszym?" Stąd i łatwo nam dziś zrozumieć pokój serca i radość ducha św. Moniki, która z radością opuszczała ten świat, skoro dzięki jej modlitwom i świadectwie życia jej syn odnalazł Boga i w Nim autentycznie rozkochał się. Takiej radości winniśmy życzyć każdemu rodzicowi, każdemu kapłanowi i o tę radość codziennie się módlmy. |