Patrzyli i nie pojmowali | 2015-09-18 |
Co roku myśl nasza biegnie ku temu, którego czcimy jako patrona polskiej młodzieży. Często podkreśla się, że umarł młodo. Zbyt młodo - to dzieciak jeszcze. Tak jakby wiek miał być miarą wartości życia. Doskonale wiemy, że tak nie jest. Wątpliwość tę już dawno wyjaśniła Księga Mądrości: „starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy". Jednak to, co dobre i szlachetne, chcielibyśmy przechować jak najdłużej. To dość odległe od Bożej logiki. Pan zabiera czasem z tego świata, jak znów wyjaśnia Księga Mądrości, zbyt wcześnie po to, „złość nie odmieniła jego myśli, albo ułuda nie uwiodła duszy". To jednak jakże trudno zrozumieć. Śmierć w młodym wieku, tajemnica wybrania, poświęcenie wszystkiego dla Boga?... W dzisiejszym, pragmatycznym świecie to niemalże niepojmowalne. Stąd skarga cytowanego już autora natchnionego, że „ludzie patrzyli i nie pojmowali ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność". A my, dziś, czy dostrzegamy - patrząc? Czy pojmujemy i czy bierzemy sobie do serca?...
|