Miara obiektywna? | 2015-10-14 |
O słabości i grzeszności ludzkiej nie trzeba nikogo przekonywać. Problem jednak polega na tym, że paleta owych działań nieprawych jest tak szeroka, że człowiek - każdy przecież grzeszny - nie ma czasem zupełnie pojęcia o zakresie negatywnych, sprzecznych z wolą Bożą, zachowań. Stąd, poznane, budzić mogą nie tylko zdziwienie, ale wręcz oburzenie. W gruncie rzeczy grzech zawsze będzie grzechem, tyle że w zdecydowanie innym odcieniu. A grzechem przecież się brzydzimy. Zwłaszcza cudzym... Co innego z nami. Wolno nam przecież powoływać się na słabość natury ludzkiej. Jak jednak słyszymy - u Boga nie ma względu na osoby. Nie wolno więc chować w sobie dwóch miar, dwóch moralności. Ciekawe zaś jest to, że zapowiadany sąd ma się posługiwać w stosunku do każdego jego własną miarą.
|