Nie tak widzi człowiek, jak widzi Bóg | 2016-01-19 |
Niezwykle wzruszająca jest historia namaszczenia Dawida na króla, owego pacholęcia, o którym - jak się okazuje - zapomniał nawet własny ojciec. No, może nie tyle zapomniał, ile zupełnie nie wziął go pod uwagę, gdy przybył do jego domu Samuel z oświadczeniem, że jednego z jego synów każe mu Pan Bóg namaścić na króla w miejsce Saula. Na usprawiedliwienie Jessego możemy dodać fakt, że i sam prorok dał się zwieść pięknym wyglądem, wysokim wzrostem, słuszną posturą kandydata na króla. Wówczas właśnie usłyszał: Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem widzi człowiek, jak widzi Bóg. I trudno się z tym nie zgodzić, skoro On utkał człowieka już w łonie matki, skoro od jej wnętrzności wspomniał jego imię... Bóg wie najlepiej, rozstrzyga najdoskonalej i bezbłędnie planuje. Problem tkwi jak zwykle w człowieku, który nie zawsze wykazuje się wystarczającą pokorą i uległością względem Najwyższego dlatego nie zawsze potrafi zaaprobować Jego wolę. W tym wypadku Samuelowi wystarczyło jednego i drugiego, stąd potrafił zaufać Bogu, że ów chłopiec o rudych włosach i pięknym wyglądzie udźwignie ciężar odpowiedzialności za naród. I stało się tak. Po licznych perypetiach związanych z ostatnim czasem rządów Saula, Dawid zasiadał przez czterdzieści lat na tronie królewskim i zaprowadził ostatecznie pokój ze wszystkimi swoimi sąsiadami. Najważniejsze jest to, by dostosować własne oczekiwania do dalekosiężnych, przemyślanych planów Bożych. |