Prostota sojuszniczka | 2016-04-01 |
Oczywistym jest, że prostotę odróżniamy od prostactwa. O nią bowiem właśnie chodzi, przy absolutnym odrzuceniu owego drugiego... Prostota jest krewniaczką pokory. Obie chętnie spacerują pod ramię i wystrzegają się stanów duchowego zadurzenia, które poza własną pomysłowością i rozumieniem świata niczego innego dostrzec nawet nie chcą. W te cnoty uzbrojeni byli apostołowie - już po zesłaniu Ducha Świętego - którzy, stając naprzeciw napuszonych wiedzą i odurzonych własną wielkością uczonych w Prawie i faryzeuszów, potrafili z odwagą mówić o tym, co zostało im dane do zrozumienia. Ciekawe, że owi prości, nieuczeni ludzie byli w stanie pojąć to, czego owi uczeni nawet nadgryźć nie byli w stanie... Płynie stąd nauka dla nas, że jeśli chcemy wielkie rzeczy zrozumieć, odziać się musimy najpierw w pokorę i prostotę. Pysznym się Bóg sprzeciwia. To pokornym łaskę daje. Również łaskę rozumienia trudnych prawd wiary. |