Sanguis martyrum | 2016-04-13 |
W chrześcijańskiej starożytności powtarzano ciągle: Sanguis martyrum semen est christianorum (Krew męczenników jest nasieniem chrześcijan). Ta mądrość wywodziła się wprost z doświadczenia. Dzisiejsze czytanie wyraźnie na nie wskazuje. Śmierć Szczepana, po której nastąpiła fala terroru, unosząca na sobie również i Pawła, nieźle się czującego na jej grzbiecie, często na czerwono ubarwionym, wznieciła w naturalny sposób popłoch wśród wyznawców Chrystusa. Trudno się dziwić, że uciekali. Zaś rozpierzchając się w różnych kierunkach, nieśli ze sobą żywe świadectwo o Zmartwychwstałym. W ten sposób prześladowcy chrześcijan wywołali efekt zupełnie odmienny od zamierzonego. Wiara w Chrystusa rozprzestrzeniała się. A że była ona prawdziwie żywa i zapewne większa od gorczycznego ziarna, cuda mnożyły się, a wraz z nimi nowi wyznawcy naszego Pana. Stąd też wielka radość, która zajmować zaczęła miejsce lęków i bojaźni. Tak więc okazuje się po raz kolejny, że Pan Bóg nad wszystkim czuwa i zawsze jest w stanie pisać prosto nawet na krzywych liniach.
|