Filip ochrzcił poganina. Chwalebne to. Czytamy o tym i zachwycamy się. Dziś jednak nie byłoby to możliwe. Dlaczego? Nie pozwalają na to przepisy Prawa Kanonicznego. Zanim osobie dorosłej udzieli się chrztu, musi ona przejść okres tzw. katechumenatu. Jest to czas nie tylko poznawania prawd Bożych, ale i życia nimi. Katechista, przygotowujący katechumena do chrztu winien znać również styl jego życia, w pewien sposób upewnić się, że jego postawa odpowiada ideałom, które wyznaje. Ten czas trwa od kilku miesięcy do kilku lat i tworzy rodzaj odpowiedzi, jakiej udzielił Filip Etiopowi na pytanie „Cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?\\\". Wówczas padła odpowiedź: „Można, jeśli wierzysz z całego serca.\\\" Właśnie o tym ma być przekonany katechista, gdy wydaje opinię o dobrym przygotowaniu katechumena do chrztu. Tam dokonało się to prawdopodobnie w ciągu kilku godzin...

   Trzeba jednak wziąć pod uwagę całą sekwencję wydarzeń, które się na to złożyły. Przede wszystkim natchnienie, którego posłuchał Filip i znalazł się w miejscu, w jakim za moment miał zadziałać Pan Bóg. Dalej, odwaga podejścia do owego etiopskiego wozu i podjęcie rozmowy z kimś, kto czytał właśnie Pismo święte. Następnie podzielenie się osobistym doświadczeniem wiary, które nazywamy często świadectwem i... pozyskanie nowego członka wspólnoty Kościoła. Tak to działa: skutecznie i efektywnie - pod warunkiem, że wszystko dokonuje się w posłuszeństwie natchnieniom Bożego Ducha.