Licznik odwiedzin: 23196747
Słowo dnia
Słowo dnia
2016-06-19

   Z sienkiewiczowskiej trylogii do-wiedzieliśmy się jak wielką rolę w żołnierskich szeregach odgrywały w tamtych czasach barwy - specjalne stroje, które wyróżniały żołnierzy nie tylko konkretnych formacji, ale wskazy-wały też na pana, który ich w swe szeregi zaciągnął i który płacił im żołd. Służyć na przykład pod pułkownikiem Wołodyjowskim, czy w wojsku księcia Jaremy Wiśniowieckiego było nie tylko honorem, ale też zapowiedzią zwycięstw i wiązało się z przekonaniem, że krew żołnierska niepotrzebnie się nie poleje. Dlatego ich mundury budziły respekt i podziw.

    Szkoda, że dziś dzieje się inaczej. Jeszcze nie tak dawno kolejarz, strażak, żołnierz czy milicjant wyruszali do pracy i z niej wracali w mundurach. Czuli się bardziej związani ze swoją formacją niż dziś? Mieli powody do dumy, a dziś jej nie mają? Dlaczego dziś tzw. służby mundurowe nie chcą przyznawać się do swego środowiska? (Dotyczy to, niestety, również wielu kapłanów...)

    Kibice potrafią, nie tylko na meczach, identyfikować się ze swoją drużyną. Najbardziej popularne są szaliki, ale są też chorągiewki czy naklejki na samo-chodach, bluzy z logo klubu i tym podobne gadżety. A nie chodzi tu tylko o zewnętrzny znak rozpoznawczy. Ci kibice wiernie towarzyszą swemu klubowi w triumfach i porażkach, jeżdżą na mecze w najodleglejsze zakątki Polski, zdzierają gardła i płacą za bilety. Można powiedzieć, że poświęcają się dla... chwały swojego klubu. Chwały - za św. Pawłem - przemijającej.

    Tymczasem dla chwały wiecznej co robimy - my, którzy od chrztu św. jesteśmy „przyobleczeni w Chrystusa\"? Identyfikujemy się z Jego drużyną? Poświęcamy się dla niej? Przeżywamy jej sukcesy i porażki w wiernej obecności?

    W czasach minionego systemu, gdy upadały wartości, gdy myśl niezgodna z przewodnią linią partii była natychmiast tłamszona, wielu ludzi azyl wolności odnajdywało w Kościele. Korzystali z tego. Gdy zaś wolność zaświtała, rozjaśniła inne pola korzyści i... porzucali jedne barwy dla innych...

   Związek z Chrystusem to nie okazja do wykorzystania, a powinność do spełnienia. Jeśli bowiem Ktoś tak wielki zechciał wykupić nas z niewoli szatana za cenę osobistego cierpienia i śmierci, a oferuje nam niewyobrażalne szczęście w wieczności, to przyznanie się do Niego, walczenie w Jego barwach, a nawet umieranie w Jego szeregach, jest po prostu powinnością.  

Piątek
19 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: Z podziękowaniem za otrzymane łaski, z prośbą o błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Najświętszej w dalszym życiu dla Dominiki i Łukasza - z okazji roczn. ślubu
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Teresa Richert, Lidia Makowska, bracia: Zygmunt, Roman, O. Marceli i rodzice z obojga stron oraz szwagrowie

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku