Mniej masz - więcej posiadasz... | 2016-08-16 |
To ci dopiero! Takie stwierdzenie z logiką zdaje się nie mieć zbyt wiele wspólnego... Bo to prawda. I nie działa też jak automat. To znaczy, że nie każdy biedak zostanie cudownie obdarowany i nie każdy bogacz źle skończy. Pan Jezus wyraźnie mówi bowiem, że bogaty „z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego\". Co przecież nie przekreśla jego szans na zbawienie. Gdy zaś uczniom obiecuje zajęcie „dwunastu tronów\" w niebie, argumentuje to opuszczeniem najbliższych i porzuceniem własności „dla Jego imienia\". Krótko mówiąc, słowa Chrystusowe należy odczytywać w ten sposób, że bogactwo nie jest biletem do piekła, a znów bieda również nie gwarantuje osiągnięcie nieba. Wszystko zależy od stopnia przywiązania do rzeczy materialnych - nawet kloszard przywiązany być może do swoich kartonów i bronić ich za cenę życia... Jeśli w jego biedzie nie ma miejsca na Boga, to nie ma też nadziei na szczęśliwość wieczną. Jeśli zaś przywiązanie do Boga jest tak wielkie, że największe nawet bogactwa stanowić będą jedynie środek do pomnażania miłości, to dla takiego człowieka bramy niebieskie szeroko stać będą otworem. Nie tyle więc liczy się stopień ubóstwa, co zaufanie do Boga, niezależnie od statusu materialnego. |