Wiele osób narzeka na pracę naszych sądów: że tak długo rozpatruje się różne sprawy, że dochodzenie do prawdy trwa latami, a niekiedy efektem w ogóle nie jest prawda... Wśród różnych  spraw, niestety, są również spory o pozostawiony przez rodziców majątek. Rodzeństwo potrafi kłócić się o pozostałości po zmarłych rodzicach!

   Taka sytuacja zdaje się jednak nie dziwić, bo przecież można na niej coś bardzo konkretnego - w wymiarze materialnym - pozyskać. A odbywa się to niekiedy nawet przy zastosowaniu kłamstwa i manipulacji... Ale żeby posuwać się do takich działań tylko po to, aby uzyskać ojcowskie błogosławieństwo? To właśnie wydarzenie pokazuje jak wielką wagę przywiązywano do słów rodzicielskiej modlitwy, która miała spraszać łaski od Pana. Głęboka wiara w Boga przekazywana młodemu pokoleniu z przypominanym uświadomieniem, że rodzice na ziemi pełnią rolę Jego zastępców, budziła nie tylko szacunek dla rodzicieli, ale i wiarę w to, że ich błogosławieństwo przekładać się będzie na życiowe powodzenie.

   Dziś jednak tego brakuje: braki odnotowujemy już na etapie wiary w Boga. Gdyby rodzice bardziej dbali o jej rozwój u dzieci oraz podkreślali  swoją rolę jako zastępców Boga na ziemi, to lepszy byłby poziom posłuszeństwa u młodszego pokolenia i więcej miłości zakotwiczonej w Źródle Miłości. Docenienie wartości rodzicielskiego błogosławieństwa pomogłoby już na starcie wyeliminować związki małżeńskie nie rokujące nadziei na trwałość. Kiedyś tak to właśnie działało i nikt nie słyszał o rozwodach, a jeśli już się zdarzały, to nie były one plagą jak dziś.