Bóg naprawdę wielki | 2017-07-27 |
Mojżesz miał tę wyjątkową łaskę, że nie tylko został przez Boga wybrany, nie tylko rozmawiał z Nim „jak się rozmawia z przyjacielem\", doświadczył wielkiej mocy Boga, której sam zresztą był „przekaźnikiem\" i dlatego właśnie przez jego ręce spełniało się wszystko, co Jahwe zechciał zapowiedzieć. Kontaktował się z Bogiem systematycznie i niejako namacalnie przekonywał się codziennie o potędze i wielkiej mocy Pana. Ludzie, których wyprowadził Mojżesz z Egiptu, również mieli wiele okazji do zaznajomienia się z potęgą działania Bożego, ale - okazuje się, że - pamięć ludzka jest zawodna. Trzeba im było ciągle przypominać z kim mają do czynienia. Jedną z takich sytuacji przypomina nam dzisiejsze pierwsze czytanie. Mowa o Panu Boga, który aranżuje spotkanie z Mojżeszem właśnie po to, by zamanifestować wielkość swojej potęgi. Gęsta chmura, błyskawice i grzmoty, trzęsienie ziemi itd. Wszystko po to, by uświadomić uciekinierom, że Mojżesz jest tylko narzędziem w ręku samego Boga. On zaś jest kimś naprawdę wielkim. Od czasu do czasu człowiek musi otrzeć się o tajemnicę tej Wielkości. Wówczas staje tam, gdzie jest jego miejsce - zawsze niżej od Pana Boga i to zdecydowanie niżej. My też niekiedy potrzebujemy takiego otrzeźwienia, które dostarcza człowiekowi znanego „misterium tremendum\" oraz „tremendum fascinosum\" - misterium, które przeraża, a jednocześnie fascynuje. To przypomnienie może uratować życie wieczne. |