Dla Boga uśmiercać wierzących? | 2018-05-07 |
No, niestety, taka perspektywa grozić miała uczniom Chrystusa, o czym lojalnie uprzedza ich w dzisiejszej Ewangelii: „Każdy kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu\". Wkrótce miało się okazać jak boleśnie prawdziwe będą te słowa. Żywot Szawła z Tarsu, jego pierwotna działalność, będzie dobitnym tego przykładem. W trosce o czystość wiary - jak sam później przyzna - ścigał, wtrącał do więzień, a nawet głosował za karą śmierci dla wyznawców Chrystusa. A przy tym był przekonany, że czyni to dla Bożej chwały. Dlaczego? - To proste: kierował się własnym rozsądkiem, ludzką logiką. Nie było w tym światła Bożego Ducha. Na jego przykładzie okazuje się, że nie współdziałając z Bożym Duchem, ufając jedynie własnemu rozsądkowi (gdyby nawet kierować się najszczytniejszymi pobudkami) można właśnie prześladować Boga, zamiast oddawać Mu cześć. O ile jednak można jakoś próbować zrozumieć prześladowców chrześcijan, którzy czy to w trosce o czystość czy też prawdziwość wiary, posuwają się do mordów, to zupełnie niezrozumiałym staje się angażowanie ogromnych sił i środków dla pogrzebania w ogóle jakichkolwiek przejawów wiary w Boga. Smutną ilustracją takich działa są wczorajsze doniesienia o swoistej „beatyfikacji\" Karola Marksa przez szefa Komisji Europejskiej Jeana Claude Junckera i to (o zgrozo!) na ołtarzu katedry w Trewirze... Cóż zrobić? Pozostaje tylko modlić się, by jednak zstąpił Duch Boga i odnowił oblicze ziemi. Tej ziemi. Wiemy, że to działa...
|