Licznik odwiedzin: 22179060
Słowo dnia
Boże wybranie
2010-01-19

 

Doskonale pamiętamy w jakich okolicznościach rodził się urząd królewski w Izraelu. Pamiętamy z jak wielkim zaskoczeniem objął go Saul. Relacje biblijne wskazują na niego jako człowieka usiłującego pełnić wolę Bożą. Usiłował. Przynajmniej z początku. Co było dalej – wiemy.

Nie ma wątpliwości, że bez żadnych zasług ze swojej strony został wyniesiony aż tak wysoko. Bez osobistego wysiłku stał się człowiekiem sukcesu. Wszystko to zawdzięczał Bogu. Bóg sam za niego walczył, sam za niego organizował, podpowiadał i prowadził. Wystarczyło tylko słuchać Pana Boga… Można by zapytać: „To znaczy, że jedno nieposłuszeństwo pozbawiło go opieki Bożej i łask od Niego?” Nikt nie jest wolny od słabości, a nieposłuszeństwo nieposłuszeństwu nierówne. Poza tym chodzi o postawę po upadku: gdy zgrzeszy Dawid, korzyć się będzie i prosić o przebaczenie; Saul natomiast próbuje jeszcze udowadniać swoje racje… Dlatego nic dziwnego, że Pan „uznał go za niegodnego, by panował nad Izraelem”. To przecież jeszcze nie odrzucenie – to tylko zdjęcie z funkcji. Nie przekreśla go Pan Bóg w ogóle, ale pozbawia dotychczas pełnionego urzędu.

Wynika stąd jasno, że łaska Boża jest utracalna. Bóg, który na wysokości wynosi, w prochu może pogrzebać. A powód jest tylko jeden – nieposłuszeństwo.

I co ciekawe: Pan Bóg zawsze znajdzie realizatora swoich planów. Jeśli jeden odmówi, lub okaże się niegodnym, wykonanie zadania powierzy innemu, bo nie osobiste zalety tu decydują, a narzędziowe wręcz, czyli pełne uległości oddanie Jemu. Pewnie dlatego prawdziwie wielcy są naturalnie pokorni, a – jak mówią – jedynie karłom trzeba się głęboko kłaniać.

 

Piątek
29 marca 2024
Truduum Paschalne
18:00 - Ceremonie W. Piątku

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku