Licznik odwiedzin: 23179827
Słowo dnia
Matka Bolesna
2010-09-15

Matka Chrystusa była Jego Wychowawczynią - to jasne. Wychowywała przecież Dziecię Jezus. Można jednakże powiedzieć, że była także Jego uczennicą. Najwierniejszą uczennicą. Od początku słowa niezrozumiałe rozważała w swoim sercu. Gdzieś tam - w tle wszystkich głoszonych przez Niego rekolekcji, pojawiały się co rusz trudne do przyjęcia słowa o mieczu, który przeniknie jej duszę. Ileż to razy, jak miecze, raniły ją słowa - ostre słowa, wymierzone co prawda przeciwko jej Synowi, ale przecież dotkliwy sprawiające jej ból! Czymże jednak one były w stosunku do tego cierpienia, które dosięgło Matkę pod krzyżem Syna? Przez całe życie obawiała się o Jego los, o Jego życie. Wiedziała, że bestia kiedyś „porwie jej Dziecię". Raczej jednak spodziewała się chyba jakiegoś morderstwa - ukartowanego i opłaconego przez Jego wrogów. Trudno zaś pomyśleć, aby wchodziło w rachubę takie zwarcie szeregów zła, w którym miejsce znajdą nie tylko duchowi przywódcy narodu, nie tylko tzw. aparat sprawiedliwości, ale i jeden z najbliższych współpracowników, a nawet beneficjenci Chrystusowych posług. A wszystko to przy kompletnym zobojętnieniu tak licznych tłumów! Niepojęte...

Siłą Matki Bożej była jednak ogromna wiara i nieustanne rozważanie w sercu trudnych słów. Przypominała sobie Symeonowe proroctwo oraz tak trudne i tak szorstkie słowa o krzyżu, cierpieniu i konieczności umierania - jeśli ktoś chce mieć udział w Jego królowaniu. Ona chciała. I choć - po ludzku, podobnie zresztą jak i On w Ogrójcu - buntowała się na myśl o cierpieniu, to jednak w posłuszeństwie Ojcu niebieskiemu była gotowa znieść wszystko. Może nawet więcej byłaby zdolna wycierpieć - byle nie to! Jak może matka patrzeć na niewinne cierpienia i śmierć swego dziecka? Jak mogła Ona ze spokojem patrzeć na poniewierkę Jezusa? Chętniej by sama poddała się tym samym cierpieniom, które On znosił, byle nie musiała oglądać katorgi swego ukochanego Dziecka. Z cierpieniem własnym łatwiej się przecież pogodzić niż z widokiem męki osoby kochanej. Stąd tak ogromna zasługa, stąd i współcierpienie, stąd i współodkupienie.

 

Piątek
19 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: Z podziękowaniem za otrzymane łaski, z prośbą o błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Najświętszej w dalszym życiu dla Dominiki i Łukasza - z okazji roczn. ślubu
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Teresa Richert, Lidia Makowska, bracia: Zygmunt, Roman, O. Marceli i rodzice z obojga stron oraz szwagrowie

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku