Bajki i przeróżne opowiadania dydaktyczne czytane dzieciom nie tylko do poduszki, są sposobem na rozbudzenie w nich pragnienia osobistych poszukiwań, a przede wszystkim czytania, czytania...

   W powszechnym przekonaniu czytanie poszerza wiedzę. Można by zatem sądzić, że ten, kto dużo czyta jest bardzo mądry. Niekoniecznie. Można by tu sparafrazować słowa Pana Jezusa: Uważajcie na to, co czytacie. Św. Paweł bowiem poucza dziś Tymoteusza, że istnieją wciąż ludzie źli i zwodziciele, którzy posuwają się do tego, co gorsze, błądzą i innych w błąd wprowadzają. Zupełnie zgadza się to ze słowami św. Jana Pawła II, który w Redemptoris missio zwracał uwagę na istniejące w świecie ukryte ośrodki antyewangelizacji, dysponujące potężnymi środkami materialnymi, przychylnymi mediami itd. Wiedza z takiego źródła może się stać przyczyną zguby wiecznej. Dlatego dobrze jest szukać odtrutki w Słowie Bożym, które przez Boga jest natchnione  i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.