Osądzą was... | 2020-06-22 |
Większość ludzi z trudem wyobraża sobie obecność w sądzie - nawet w roli świadka. Są i tacy, którzy nigdy nie znaleźli się w budynku sądu, ale nieszczególnie tęsknią za tym wydarzeniem. Bywają też tacy, którzy czują się w jego murach jak ryba w wodzie... Nikogo jednak nie ominie inny, nie ziemski sąd. Każdy znajdzie się przed jego trybunałem i będzie musiał zdać sprawę z wykorzystania czasu. Jak wiemy z opisu dostarczonego nam przez Pana Jezusa, kluczową kwestią będą dobre uczynki. Do ich spełniania zobowiązani jesteśmy wszyscy. Zaniedbanie dobrego stanie się powodem więc wiecznego potępienia. W dzisiejszej Ewangelii słyszymy zaś o osądzaniu, ferowaniu wyroków. Tego również należy się wystrzegać, bo okazuje się, że takie działanie nie pozostanie bez konsekwencji. Pan Jezus przekonuje, że dziś wyrażane opinie i sądy na temat innych, zastygają w czasie i stają się swego rodzaju foremkami, do których na Sądzie Bożym wlane zostaną wszystkie nasze myśli, słowa i czyny. Oznacza to, że już dziś przygotowujemy sobie ostateczną ocenę życia. Nie wyrażając się źle o nikim, starając się zrozumieć i usprawiedliwić żenujące czasem postawy znanych nam osób, oraz mówiąc o wszystkich dobrze, przygotowujemy sobie podstawę do usprawiedliwienia. |