Cel ostateczny | 2020-06-25 |
To pojęcie znamy wszyscy. Nawet dzieci kształcą się w jego rozumieniu podczas różnych gier i zabaw. Wówczas to w praktyce przekonują się, że czasem trzeba poświęcić jakiś pionek czy kartę, aby odnieść ostateczne zwycięstwo. Takiego sposobu myślenia trzeba się nauczyć. Bez takiej edukacji pozostawalibyśmy wciąż jak nieroztropne dzieci, których nie interesują przestrogi rodziców o szkodliwości spożywania słodyczy w nadmiarze czy sięgania po niedozwolone napoje. Celowi ostatecznemu należy podporządkować wszystko, jeśli chcemy osiągnąć zbawienie. Dlatego nie wystarczy nawet wykazywanie się cudami, dokonywanymi w imię Jezusa, czy wypędzaniem złych duchów na tej samej zasadzie. To zawsze będą cele pośrednie. Nie można się do nich przywiązywać, a już na pewno nie wolno wygodnie rozsiąść się w cieniu chwały Bożej i uważać to za spełnienie celu życiowego. Tym celem na pewno jest zbawienie, do którego którego dochodzi się nie samodzielnie, ale w pokornym poddaniu się woli Bożej. Jeżeli ktoś uważa, że jest w stanie sam do tego dojść, to sam siebie oszukuje i z pewnością nie zostanie uznany przez Boga. Usłyszy w decydującym momencie przeraźliwe: Nie znam was. |