Wszystko pod kontrolą | 2020-06-30 |
Pan Jezus z łodzi udowodnił apostołom, że wszystko ma pod kontrolą. To tylko nam czasem się wydaje, że o czymś nie wie albo nad czymś nie panuje. Ciekawego materiału do przemyśleń dostarcza zdanie z dzisiejszego pierwszego czytania: Czyż zdarza się w mieście nieszczęście, by Pan tego nie sprawił? Prawdopodobnie większość z nas nie chciałaby Boga kojarzyć ze sprowadzaniem nieszczęść. (Tu nawet nie chodzi o dopuszczenie, ale o działanie sprawcze...) I nie dowiedzielibyśmy się o co tak naprawdę chodzi, gdyby nie kolejne zdanie: Bo nie uczyni Pan Bóg niczego, by nie wyjawił swego zamiaru sługom swym, prorokom. Teraz sprawa staje się jasna - mowy proroków są jak lampki ostrzegawcze w pojeździe: jeśli się czegoś nie poprawi albo nie przerwie jazdy, dojdzie do nieszczęścia. Nieroztropny to rodzic, który - obserwując zabawy dziecięce - interweniuje przy każdej dziecięcej sprzeczce. Trzeba im dać wolną rękę, pozwolić skonsumować konsekwencje niewłaściwych wyborów - dopóki w grę wchodzą sprawy błahe. Do akcji wypada wkroczyć dopiero wtedy, gdy następstwa dziecięcych zabaw mogą prowadzić do nieszczęścia. Podobnie działa Pan Bóg, który naprawdę ma wszystko pod kontrolą, ale - z jedynie sobie wiadomych powodów - nie interweniuje natychmiast. Ustami proroków zapala kontrolki i odwołuje się do rozsądku. Gdy ten się nie włączy, pozwala działać naturze, a to jest zwykle bolesne... Naturę też jest w stanie okiełznać - jeśli tylko zawróciwszy zaczniemy działać na Jego warunkach. Wtedy już nawet prośba o interwencję nie będzie konieczna. |