Bóg kocha wszystkich | 2020-08-16 |
Żydzi byli świadomi swego wybrania - z dumą oznajmiali, że są narodem Boga, ludem Jemu poświęconym. Cudzoziemców natomiast, wszelkich innowierców traktowali z wyższością, a nawet pogardą jako tych, którzy chociaż korzystają ze świata przez Boga stworzonego i grzeją się w promieniach Jego słońca, Jego powietrzem oddychają, piją Jego wodę - to nie mają zamiaru z wdzięcznością pochylić przed Nim czoła i oddać Mu swego życia. To prawda: zdarzały się przypadki prozelityzmu, ale jeśli już znalazł się ktoś, kto chciałby przyjąć judaizm, to pod określonymi warunkami doświadczał łaskawego wprowadzenia go do nowej wspólnoty. W zasadzie nie należałoby się temu dziwić - ostatecznie już przez proroka Izajasza (dzisiejsze pierwsze czytanie) Bóg obiecuje, że takich ludzi dopuści do siebie, wprowadzi do swego domu modlitwy i (co najważniejsze) zechce przyjąć od nich ofiary. Zapowiedź ta zgrzyta jednak nieprzyjemnie w zetknięciu z dziś odczytywaną ewangeliczną relacją św. Mateusza o spotkaniu Pana Jezusa z kobietą kananejską. Odnosimy wrażenie, że Chrystus po prostu droczy się z kobietą, która jest na skraju załamania z powodu opętania córki. Nie odezwał się do niej - jak pisze św. Mateusz - ani słowem. Zignorował ból matki? Nie uznał za stosowne choćby pocieszyć ją? Ależ On chciał dać jej znacznie więcej! I chciał, aby wszyscy się o tym dowiedzieli. Wiedział do czego zdolna jest matka, a ponadto znał jej charakter - wiedział, że nalegać będzie do skutku. Stąd owo - nie budzące zdziwienia wśród Żydów - porównanie pogan do psów, które petentka z pokorą przyjmuje do siebie, a jednocześnie czyni zeń argument w swojej sprawie: i szczenięta jadają z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów. Stało się to, czego Jezus pragnął: poganka wyznała swoją wiarę w Niego. Dopiero teraz mógł się dokonać cud, aby wszyscy zrozumieli, że niezależnie od rasy, narodowości czy pochodzenia - jeśli ktoś z całego serca kocha Boga, ufa Mu i pragnie poświęcić Mu swe życie, otrzyma to, co najlepsze. Nie należy się jednak łudzić - nie wszystkim przecież taka postawa Boga się podoba. Pisze o tym św. Paweł adresując swą mądrość do Rzymian: oni stali się teraz nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia. Nie powielajmy więc tych postaw, ale módlmy się o powrót każdego dziecka do Boga. |