Wartość pokory | 2020-09-27 |
Niejedne sandały zdarł św. Paweł przemierzając szlaki imperium rzymskiego. Owocem jego apostolskiej bieganiny były liczne gminy chrześcijańskie przez niego założone. Próbujemy zrozumieć jego radość, a może i satysfakcję z wypełnienia zadania, które nałożył na niego Bóg. Nie obyło się też bez kłopotów. Wtedy wysyłał listy do swych podopiecznych napominając, argumentując, a wreszcie odwołując się do prostej przyzwoitości - tak jak w Liście do Filipian. Przesłaniem jednak nadrzędnym, z którym usiłuje do nich dotrzeć jest nawoływanie do pokory, stanowiącej fundament życia duchowego i naśladowania Chrystusa. Ostatecznie tylko o to chodzi, by w całym życiu Go naśladować. To zaś sprowadza się do spełniania woli Ojca - nawet gdyby była niezrozumiała i wpędzała w cierpienie. Ta postawa nie pozwala również ważyć się na ocenianie zachowań Najwyższego, ale wymaga ciągłego podnoszenia sobie poprzeczki, by nie osiąść na laurach. Wśród biegaczy niewielkie znaczenie ma plasowanie się w ścisłej czołówce tuż po starcie - liczy się meta. Podobnie i my musimy zachować siły do końca biegu, aż po grób dochować wierności. |