Skoro kontynuujemy lekturę Listu św. Pawła do Efezjan, trudno się dziwić, że dzisiejsze pouczenia są kontynuacją wczorajszych. O ile wyżej zachęcał nas, by roztropnie i ostrożnie poruszać się między straganami tego świata i nie dać się zwieść temu, co jest tylko ułudą, to dziś słyszymy inny rodzaj ostrzeżenia: nie dać się wciągnąć we wrogie rozgrywki. To było - po grzechu pierwszych rodziców - drugie zwycięstwo złego ducha: zbrodnia kainowa. Zazdrość przechodząca w złość sfinalizowana została grzechem bratobójstwa. Dlatego św. Paweł zachęca, aby za wzorem Chrystusa nie dać się wciągnąć w pułapki złego. Chrystus, będąc najbogatszy, dobrowolnie stał się ubogim - dla nas. Największy stał się najpokorniejszym - by nie dać szatanowi możliwości zagrania na instrumencie zazdrości. Wszystkiego się wyzbył, niczego nie chciał dla siebie, a dzięki temu szatan nie znalazł w Nim budulca do wzniesienia muru wrogości. Wszystko rozdawał, wszystkim się dzielił, a zapominając o sobie, pozostawił doskonały przykład scalania wszystkich w Bogu.