Problem z nawróceniem... | 2021-01-24 |
Jak to możliwe, że mieszkańcy Niniwy tak bardzo poważnie potraktowali słowa człowieka nieznanego, który pojawił się znikąd, przeszedł ulicami ich miasta i szybko zniknął, zostawiając po sobie złowróżbne echo przekleństwa, mającego się zrealizować w wypadku zignorowania nakazu nawrócenia, pochodzącego od Boga, którego nawet nie znali? A może właśnie dlatego uwierzyli, że to nie przelewki, bo tego Boga nie znali? Mało tego: doświadczyli wojen i najazdów od tych, których również nie znali? Takie były czasy... My również, w odniesieniu do tych, których znamy i kochamy, czasem pozwalamy sobie na więcej - łudząc się, że przecież swojemu krzywdy nie zrobią. W odniesieniu do Boga ten rodzaj myślenia przeradza się w zuchwalstwo i może dlatego trudniej nawrócić wierzących?... |