Jak mało potrzeba! | 2010-10-05 |
Czego człowiek potrzebuje najbardziej? Boję się o wynik ewentualnej ankiety - gdyby ktoś zechciał kiedykolwiek taką przeprowadzić. Spodziewam się, że gdzieś na czołowym miejscu znalazłoby się zdrowie, może całkiem niemało osób wskazałoby na potrzebę przyjaźni, miłości, w bliskim już oddaleniu znalazłoby się z pewnością szczęście, kariera, sława czy pieniądze... Wzorem Chrystusa, pytającego swoich uczniów, za kogo ludzie Go uważają, a potem bardziej skonkretyzowanego pytania: „A wy za kogo Mnie uważacie?" trzeba by i tamto wzmocnić: „Ale dla ciebie - co jest najważniejsze?" Tu chodzi już o bardzo konkretną odpowiedź daną bardzo konkretnej i bardzo ważnej Osobie. Należy więc się głęboko zastanowić. Nieporozumienie Marty z Marią, w której Chrystus miał być arbitrem, doprowadza nas do przedziwnych wniosków. Pan Jezus przede wszystkim nie potępił Marii, a nawet jej nie skarcił (czego prawdopodobnie oczekiwała jej siostra), ale też nie zaprzeczył potrzebie prozaicznych, żmudnych często i uciążliwych działań, w które uwikłane są zwłaszcza kobiety. Postawa zainteresowania sprawami wiary, a w konsekwencji szczęścia wiecznego jest godną pochwały. Samo zainteresowanie jednak nie wystarczy. Zwróćmy uwagę, że gdy dojdzie niebawem do śmierci brata owych kobiet, Łazarza, to właśnie owa - z pozoru zatroskana wyłącznie o sprawy materialne - Marta, wykaże się większym zawierzeniem Chrystusowi Panu niż owa pobożna, kontemplatywna Maria. Ta bowiem zrozpaczona (albo szybko z wolą Bożą pogodzona) została w domu, Marta zaś nie tylko posłała po Mistrza, ale niemalże wymusiła na Nim cud. Cóż bowiem oznaczać będą słowa wyrażające głęboką wiarę w to, że i po dokonanym fakcie Bóg nie odmówi Jezusowi niczego? Wiara więc, tu na ziemi, z pewnością wiara jest tym, co najważniejsze, bo pomaga przezwyciężać niepokonalne - zdawałoby się - trudności, nie pozwala na złamanie ducha i jest w stanie cuda wymóc na naszym Panu. Gdy zaś pielęgnować ją będziemy przez całe życie, okaże się, że i ona przestanie być użyteczną, gdy dojdzie do ostatecznego spotkania z Bogiem. Pielęgnowanie jej pozostaje jednak zadaniem niezwykle istotnym w perspektywie osiągnięcia celu ostatecznego.
|