Oczy wyobraźni | 2021-02-28 |
Pod względem przeżyciowym plotka zawsze górować będzie nad suchą relacją. Ubogaca ona bowiem opis, dodaje dramaturgii, pozwala wyczuć temperaturę sytuacji, a czasem nawet o wiele więcej... Gdybyśmy ten mechanizm (oczyszczony z nieprawdziwych dodatków) zdołali przenieść na lekturę Biblii! Spróbujmy więc uruchomić wyobraźnię w kontekście dzisiejszej ewangelii. Pomyślmy o Chrystusie idącym na szczyt Taboru ze swoimi zaufanymi apostołami. Idą w milczeniu. Komu zresztą chce się rozmawiać podczas wspinaczki? A wejście na Górę Przemienienia wymaga niezłej kondycji. Jest wieczór, a oni się wspinają. Niebo, w ciągu dnia tak odległe, nocą zaczyna zlewać się z ziemią, stwarzając wrażenie jakby Bóg na nią zstępował. Dlatego wstępujący na górę zaczynają coraz wyraźniej odczuwać obecność Najwyższego. Wszystko, co ziemskie, zostaje coraz bardziej w dole, jest coraz odleglejsze, traci znaczenie... Pewnie dlatego, gdy wyrwani ze snu Apostołowie dostrzegli przedstawicieli nieba w zasięgu ręki, byli w stanie powiedzieć tylko jedno: Dobrze, że tu jesteśmy. Oj, z pewnością, musiało im być dobrze... Czasem zastanawiamy się nad mistycznymi przeżyciami świętych i myślimy wówczas o sobie: dobrze byłoby spotkać Boga... Tymczasem On zawsze jest i zawsze czeka - choćby w otwartym kościele. W ciszy tej przestrzeni, która doskonale dystansuje nas od świata i pozwala odczuć, jak dobrze być blisko Boga... |