Zachwianie wiary | 2010-10-08 |
Goebbels powiedział: „Kłam, kłam, a z tego zawsze coś zostanie". Wiemy, że koszem nie da się transportować wody, ale przez częste jego zanurzanie przynajmniej jeden efekt osiągnąć można - kosz nieustannie będzie mokry. Jeden ze znajomych kapłanów w okresie Bożego Narodzenia - jeszcze w stanie wojennym - żartował, że choć nigdy nie zniżył się do kupna sztucznej choinki, to naturalnej sam nigdy nie musi podlewać. Wystarczy, że postawi ją na telewizorze - tam tyle wody leją, że to świąteczne drzewko igieł nie gubi... Jakże wiele krzywdy można wyrządzić człowiekowi kłamstwem - zarówno takim „wprost", jak w dzisiejszej Ewangelii w stosunku do Chrystusa, jak i tym z pozoru naiwnym, niepewnym twierdzeniem ze znakiem zapytania w tytule. To jest właśnie owa woda rozlana, której zebrać już niepodobna, czy też pierze rozwiane na wietrze, którego nikt nie jest w stanie pozbierać. Nawet jeśli udowodniona zostanie niewinność oskarżonego, to w umysłach wielu pozostanie nieufność i niepewność. I kto wie, czy stan w błąd wprowadzonych, nawet po rozwianiu wątpliwości, nie jest gorszy od poprzedniej, niewinnej nieświadomości? Brak zaufania oddala ludzi od siebie, dzieli ich, różni między sobą, a to przecież jest celem ojca kłamstwa. Nie dajmy się poróżnić! Uważajmy na siebie.
|