Nagródź nas, Panie | 2021-05-25 |
Opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą... Cóż miały znaczyć takie słowa Apostołów? Czyż trzeba było przypominać Panu Jezusowi o ich poświęceniu? A może - jak małe dzieci - wskazują na zasługę, która jeszcze nie została nagrodzona? Odpowiedź ze strony Mistrza jest szersza niż sami mogliby oczekiwać. Nie dotyczy bowiem tylko ich samych, ale rozciąga się na wszystkich ludzi wszystkich pokoleń. Obietnica rozlicznych nagród, odbieranych nie tylko w tym życiu, ale i w przyszłym, stanowi nie tylko zapewnienie o doskonałej Bożej pamięci, ale i hojności Tego, który nie pozostawia bez nagrody żadnego z dobrych czynów. Oczywiście, że odpowiedź udzielona Apostołom, w pierwszym rzędzie odnosiła się do nich samych. Dziś moglibyśmy odczytywać ją jako obietnicę nagród udzielanych wszystkim poświęcającym się dla królestwa Bożego, to znaczy sióstr zakonnych, zakonników, kapłanów czy świeckich osób konsekrowanych, rezygnujących z normalnego życia dla sprawy Bożej. Wydaje się jednak, że uprawnioną jest też dalej idąca interpretacja. Gdy mówi Pan Jezus o opuszczaniu ludzi i mienia dla sprawy Bożej, to przecież możemy rozumieć to jeszcze głębiej: jakiekolwiek poświęcenie dla sprawy Bożej, a więc modlitwa, adoracja, udział w Mszy św., czytanie Pisma św., posługiwanie bliźnim w imię Boże - słowem wszystko, co łączy się z rezygnacją z jakichś własnych, osobistych przyjemności, z rezygnacją z pomnażania dóbr osobistych i to zarówno materialnych jak i duchowych, wszystko zasługuje na nagrodę od Pana. A przez tego Dobrodzieja nikt pominięty nie zostanie. Na pewno. |