Kogo stać na cud? | 2021-09-07 |
Byli już Jego uczniami. Nie ma więc mowy o jakiejkolwiek przypadkowości. Skoro byli uczniami Jezusa z Nazaretu, to musieli doskonale znać Jego ofertę edukacyjną - wiedzieli, czego mogą się nauczyć. Tyle już czasu słuchali i obserwowali Mistrza. Zakwalifikowanie każdego z nich do grona dwunastu było niewątpliwie wyróżnieniem. Tak to chyba odczytali. Czy wyróżniali się czymś szczególnym spośród innych? Możliwe, choć to nie do końca pewne... Możliwe jednak, że w ten sposób o sobie pomyśleli. Tymczasem Pan Jezus, nie tracąc czasu, zszedł z nimi na dół pokazując wielkie mnóstwo ludu, spragnione umocnienia słowem i... uzdrowienia. Trudno powiedzieć, czy to zrozumieli, ale przez taki gest w sposób oczywisty Pan Jezus chciał im pokazać, do jakich działań zostali powołani: mają skupić się na służeniu ludziom. Co prawda - na razie - chyba nikt z nich nie wyobrażał sobie, jak mógłby dokonywać takich dzieł. Potrzeba będzie jeszcze wiele czasu, zanim zrozumieją, że nic nie jest niemożliwe dla tego, który wierzy, a który został wybrany i z konkretną misją posłany przez Boga. Roztropny sługa wie, że nie może nic zaoferować poza lojalnością, wiernością i gotowością bezinteresownego służenia. Wszystko inne jest Boże, a dopiero ich połączenie tworzy podwaliny cudu. |