Panie, nie jestem godzien... | 2021-09-13 |
Niewiele o nim wiemy poza tym, że był rzymskim setnikiem, że mimo - występowania w roli okupanta - umiał sobie zapracować na wdzięczność miejscowych Żydów oraz był człowiekiem wrażliwym i uczynnym. Wszystko to wynika wprost z dzisiejszej Ewangelii. Pozostaje jednak pytanie: Dlaczego nie chciał skorzystać z tak wielkiego wyróżnienia, jakim mogła być wizyta Mistrza z Nazaretu w jego domu? Może wcale nie chodziło o poczucie niegodności, a o zwykłą przebiegłość - na wszelki wypadek, gdyby kiedyś musiał się tłumaczyć przed zwierzchnikami z obecności takiego Gościa u siebie w domu? Raczej nie. Gdyby tak miało być, to przecież nie uciekałby się do protekcji starszyzny żydowskiej, a raczej wysłałby oddział podległych sobie żołnierzy, którzy - w razie potrzeby - doprowadziliby Go siłą... Co prawda św. Łukasz pisze jakoby Jezus zadziwił się tak pokorną reakcją oficera rzymskiego, ale jasnym jest, że dla Niego nic nie mogło być zaskoczeniem. Raczej chodziło o pretekst do ukazania nam postawy, jaką warto naśladować. W ten sposób ten, którego nawet imienia nie znamy, jest cytowany podczas każdej Eucharystii: Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie...
|