Wielcy Archaniołowie | 2021-09-29 |
Wolno nam tak o nich mówić, bo przecież spośród duchów stworzonych przez Boga to właśnie oni największych dzieł dokonali - przynajmniej w zakresie wiedzy udostępnionej nam na kartach Pisma świętego. Gabriel dostąpił zaszczytu poniesienia Bożej propozycji do nazaretańskiej Dziewicy, Rafał nie tylko pomógł śmiercionośnego ducha Asmodeusza odpędzić Sary, żony Tobiasza, a następnie - zgodnie z Bożą instrukcją - sprawił przywrócenie wzroku Tobiaszowi, ojcu młodego Tobiasza. Michał zaś, jak to czytamy w dzisiejszym fragmencie Księgi Apokalipsy, powiódł do zwycięstwa swoich aniołów przeciwko Diabłu i jego aniołom. I cisza... Wiemy, że nadal są, czuwają, służą i opiekują się, ale wszystko w głębokiej ciszy i utajeniu. Inaczej niż ów Smok i Wąż starodawny, jak Apokalipsa nazywa Szatana. Ten ciągle musi sygnalizować swoje istnienie - bo czasu ma niewiele. Dlatego wciąż hałasuje, wciąż coś oznajmia, przekonuje, zwodzi, skłóca - byle nie pozostawić czasu na refleksję. W zgiełku i zamieszaniu brakuje na to przestrzeni, a jeśli już się znajdzie, to owoce tychże wysiłków są bardzo nieprecyzyjne, a często nieprawdziwe. I o to mu chodzi. W przeciwieństwie do niego nasi dzisiejsi Patroni milczą. Mocno oparci na Bogu, czekają na kolejne Boże wezwanie. Dzięki temu zachowują spokój. Nie muszą niepokoić się potencjalną porażką nakreślonych przez siebie planów. Oni rzeczywiście trwają w pokoju. To coś, czego potrzeba nam wszystkim zwłaszcza w obecnym świecie: zasłuchanie się w bijące serce Boga i otwarcie się na Jego plany. |